Na półmetku rozgrywek JAKO 4 LIGI MAŁOPOLSKIEJ Wiślanie Jaśkowice mają 9 punktów przewagi nad rezerwą Bruk-Betu Termaliki Nieciecza. Awans szczebel wyżej to plan na tę wiosnę w klubie z podkrakowskiej gminy Skawina.
- Każdy klub powinien się rozwijać, my jesteśmy klubem walczącym i nie wyobrażamy sobie grania w środku tabeli, grania o nic. Nas zawsze interesuje granie o coś. Poznaliśmy już smak III ligi i chcemy do niej wrócić – mówi Janusz Morawski, wiceprezes i dyrektor sportowy Wiślan.
Nowoczesna historia Wiślan zaczęła się 13 lat temu, kiedy drużyna awansowała z A klasy do klasy okręgowej. Kolejny awans, już do IV ligi, nastąpił po trzech latach, a w 2017 roku zwycięski baraż z Limanovią przyniósł promocję do III ligi. Pierwszy sezon był udany – 8. miejsce, czyli środek tabeli. Drugi, niestety, zakończył się spadkiem. Kto zasmakował gry na tym szczeblu, ten tęskni za powrotem. Przed dwoma laty Wiślanie przegrali baraż z Unią Tarnów, a przed rokiem zbyt mocna okazała się Wieczysta Kraków.
W tym sezonie baraży już nie ma, gdyż Małopolski Związek Piłki Nożnej zmienił formułę rozgrywek tworząc z dotychczasowych dwóch grup jedną, silną IV ligę. I w tej nowej formule Wiślanie doskonale się odnajdują. Na półmetku są liderem, mając 9 punktów przewagi nad Bruk-Betem Termaliką II Nieciecza i 15 nad Popradem Muszyna. Z 17 meczów wygrali 15, raz tylko przegrali, w 5. kolejce u siebie z LKS Jawiszowice i raz zremisowali – 3-3 na wyjeździe z rezerwą “Słoni”. Od tej pory odnieśli 9 zwycięstw z rzędu i wiosną zamierzają tę serię kontynuować.
Udane okazały się ubiegłoroczne transfery, mocnymi punktami stali się Tomasz Jaklik, Dominik Cholewa, Mateusz Krasuski czy Patryk Pischinger. Najlepszy strzelec poprzedniego sezonu, Nigeryjczyk Monsuru Adisa, odszedł wprawdzie do Puszczy Niepołomice, ale się w niej nie przebił do składu i wrócił do Wiślan na wypożyczenie. Jesienią zdobył 10 goli, w tym 4 w ostatnim meczu rundy, z Radziszowianką. Najlepszym snajperem, nie tylko w drużynie, ale i w całej lidze, był jesienią 19-letni Jakub Seweryn – autor 13 trafień. Seweryn, wraz z bramkarzem Sebastianem Ropkiem oraz obrońcami Nikodemem Morawskim i Piotrem Gogolą byli w ub. roku podporą reprezentacji Małopolski w eliminacjach makroregionalnych UEFA Regions’ Cup. A Seweryn ponadto w lutym tego roku, podczas gali piłkarskiej MZPN, został uznany najlepszym piłkarzem lig regionalnych Małopolski!
Trenerem Wiślan jest 45-letni Łukasz Skrzyński, były obrońca Wisły, Cracovii, Polonii Warszawa i Zawiszy Bydgoszcz. Pochodzi ze Skawiny i jednocześnie pełni funkcje wiceprezesa i dyrektora sportowego… Sandecji Nowy Sącz.
O przygotowaniach do wiosny mówi tak:
- Trenujemy trzy razy w tygodniu na sztucznej murawie Hutnika, rozgrywamy co tydzień mecze sparingowe z mocnymi rywalami. Chcemy się mierzyć z lepszymi po to, żeby zobaczyć czego nam jeszcze brakuje. Na tę chwilę nie ma żadnych poważniejszych urazów, wszystko przebiega zgodnie z planem. Mamy przewagę dziewięciu punktów i rewanże z wiceliderem oraz trzecią drużyną w tabeli u siebie, ale licho nie śpi. Dmuchamy na zimne, w inaugurującym wiosnę meczu z Kalwarianką chcemy zdobyć komplet punktów i potem utrzymywać wysoką dyspozycję. Musimy patrzeć przede wszystkim na siebie. Wszystko jest w naszych nogach, rękach, głowach.
Warto zwrócić uwagę, że dodatkowe treningi indywidualne rozpisuje dla zawodników trener przygotowania fizycznego Kamil Kozłowski, który w lipcu ubiegłego roku, jako członek grupy “Skawina się wspina”, wszedł na dwunastą górę świata – Broad Peak w Karakorum.
Piłkarze lidera rozpoczęli przygotowania do rundy rewanżowej 16 stycznia. Dotychczas rozegrali pięć sparingów: wygrali z Cracovią CLJ 2-1 i z Podhalem Nowy Targ 3-1, zremisowali z LKS Czaniec 0-0 i ze Szczakowianką Jaworzno 1-1 oraz przegrali z Cracovią II 0-2. W marcu ostatnie dwie gry towarzyskie – z Orlętami Rudawa i Orłem Ryczów.
Wiślanie wywodzą się z Jaśkowic, ale już od lat grają w odległej o 30 km Skawinie. – Mecze rozgrywamy na miejskim stadionie w Skawinie, trenujemy na obiekcie Milenium. To nasz satelitarny klub, jego założycielem był mój brat, który zmarł dwa lata temu. Musieliśmy przejąć jego obowiązki, właśnie na Milenium chcemy zbudować bazę, przynajmniej trzecioligową – mówi Janusz Morawski. I dodaje: – Chcemy reprezentować godnie całą gminę Skawina, żeby nas utożsamiano z gminą. Ale absolutnie nie odcinamy się od Jaśkowic, tam są nasze korzenie. Cały czas powtarzamy, że my stamtąd pochodzimy. Pokazaliśmy już, że klub wiejski może konkurować z markowymi drużynami, udało nam się między innymi wygrać z Motorem Lublin, a także z Wieczystą. Ważna jest organizacja klubu, nie boimy się uczyć, nawet na swoich błędach, cały czas chcemy iść do przodu.
Jak się udaje stworzyć budżet wystarczający na czwartą ligę, a wkrótce może i na trzecią?
- To kwestia przyjaźni kilku ludzi, którzy sami są sponsorami, a przy tym każdy z nich też szuka nowych sponsorów. To zaangażowanie gminy, z którą bardzo dobrze nam się współpracuje, pomaga nam w każdym aspekcie, możemy korzystać z obiektów miejskich. Próbujemy wciągać do współpracy nowe firmy, ale zdajemy sobie sprawę z tego, że bez odpowiedniej infrastruktury nie będzie to łatwe. Nowych partnerów może przyciągnąć projekt budowy klubowego obiektu. Plan jest konkretny. Dwa boiska pełnowymiarowe, jedno sztuczne, drugie trawiaste i orlik. Trybuny na tysiąc osób, ale z możliwością poszerzenia. Osobny budynek dla akademii i osobny dla centrum sportowo-rekreacyjnego, z siłownią i zapleczem gastronomicznym. W tym obiekcie wielofunkcyjnym chcemy też ulokować środowiskowy dom pomocy dorosłym ludziom z niepełnosprawnościami w bardzo zaawansowanym stadium, taki dzienny dom, w którym odbywałyby się różnego rodzaju zajęcia terapeutyczne. Liczymy, że uda się pozyskać jakieś dotacje, bez wsparcia środków ministerialnych ciężko będzie tę inwestycję zrealizować. Pozwolenie na budowę mamy, liczymy bardzo na zaangażowanie lokalnych polityków.
Plany i marzenia?
- Chcemy, by ten obiekt powstał w ciągu dwóch, trzech lat. A jak już powstanie, to mam też takie swoje osobiste marzenie, żeby przy sztucznym świetle, w piątkowy wieczór, niepełnosprawni wyprowadzili nas na mecz trzeciej, a może wyższej ligi. Chcielibyśmy, żeby klub się rozwijał, chcemy zbudować wspaniałą akademię, żebyśmy mogli kiedyś promować wychowanków i z czasem ściągać do nas najzdolniejszych z całej okolicy. A plan na teraz, na tę wiosnę, to oczywiście awans do trzeciej ligi… – kończy Janusz Morawski.
ST (Małopolski ZPN)
Hits: 211