Odeszli, ale pamiętamy…

(listopad 2021 – październik 2022)

† EDWARD JANUSZ (80)
Bramkarz o wysokich kwalifikacjach na stadionach drugoligowych. Był wychowankiem tarnowskiej Unii, w latach 1962-1964 odbywał służbę wojskową w Wawelu Kraków. Powrót do Unii wiązał się z uzyskaniem przez „Jaskółki” ponownego awansu do II ligi (1967). Na zakończenie kariery bronił w Metalu Tarnów. Grubo później bramki rezerw i juniorów Unii strzegł Jego syn.
Był lubiany i koleżeński, co przypomina Antoni Kotwa, kolega szkolny z technikum. Ale i z boiska, bo rówieśnicy razem bronili barw Unii, a i służbę wojskową w Wawelu odbywali w tym samym czasie.

† TADEUSZ KOTLARCZYK (76)
Wywodził się ze słynnej rodziny piłkarskiej. Jego ojciec Jan i stryj Józef byli filarami Wisły oraz przedwojennej reprezentacji Polski. On także pojawił się w szkoleniu centralnym, otrzymując nominacje do reprezentacji juniorskiej i młodzieżowej. W barwach „Białej Gwiazdy” spędził osiem pierwszoligowych sezonów, zagrał w niemal 150 meczach ekstraklasowych. W 1966 został wicemistrzem kraju, rok później fetował zdobycie Pucharu Polski.
W 1972 trafił do Arkonii Szczecin. Nastąpił krótki powrót do Wisły i wyjazd do USA, gdzie zresztą pod koniec lat 70. ponownie został zawodnikiem Błyskawicy Chicago. Ale w tzw. międzyczasie pojawił się w Garbarni, przy świetnym stoperze krzepła młodzież. Drugi powrót zza Wielkiej Wody znów skojarzył Jego losy z Garbarnią. Najpierw w roli trenera, który pomagał szkoleniowcom pierwszej drużyny seniorów. Później przeobraził się w działacza klubowego.

† red. JERZY LANGIER (86)
Ceniony dziennikarz sportowy, wieloletni kierownik działu sportowego „Echa Krakowa”, także redaktor naczelny. Pracował ponadto w „Gazecie Krakowskiej”, „Tempie” i „Supertempie”. Znał sport z autopsji. Był utalentowanym koszykarzem, występował w Krowodrzy, od 1949 w Cracovii (m.in. w sławnym finale Pucharu Polski z Wisłą w 1952), a później w Wawelu.
Pisał o sporcie, w tym o futbolu, ciekawie i uczciwie. Nie szczędził pochwał, ale i uzasadnionej krytyki. Zgodnie z prawdą, a nie wedle pobożnych życzeń decydentów, którzy patrzyli na świat wyłącznie w różowych okularach… Mimo to za swą pracę dziennikarską i na rzecz sportu był wyróżniany i odznaczany, co świadczyło jak bardzo liczono się z Jego zdaniem.

† ZBIGNIEW LUPA (66)
Był wychowankiem Garbarni, tam stawiał pierwsze kroki pod okiem Leopolda Parpana i Zbigniewa Felusia. Czynił stałe postępy, jako ledwie 17-letni junior grał na prawej obronie drugoligowej Garbarni. Właśnie w tym okresie odnotował najbardziej spektakularny występ, po wyeliminowaniu mieleckiej Stali (ówczesnego mistrza Polski) na stadionie Korony (2-0) „Brązowi” awansowali do ćwierćfinału Pucharu Polski.
Był kadrowiczem reprezentacji kraju juniorów, w tej ekipie występowali m.in. Zbigniew Boniek, Marek Dziuba, Janusz Kupcewicz, Henryk Miłoszewicz i Stanisław Terlecki, a także inny utalentowany „garbarz”, Krzysztof Lasoń. Po służbie wojskowej w stołecznej Legii przeniósł się do Stali Stalowa Wola, zaś na przełomie lat 70. i 80. ubiegłego wieku wyjechał na stałe do USA. Przebywał w Chicago, gdzie przez trzy dekady był zawodnikiem Royal-Wawel over 30.

† JANUSZ ŁAZOWSKI (82)
Trudno było sobie wyobrazić Garbarnię bez Niego, nawet gdyby w latach 1979-1992 nie pełnił funkcji kierownika pierwszej drużyny piłkarskiej, a później kierownika sekcji. Po prostu dwie rzeczywistości: Łazowski i Garbarnia przenikały się…
W lutym 1973 roku jeszcze z pozycji kibica ze łzami w oczach obserwował zburzenie starego boiska na Ludwinowie. Ze starej trybuny zabrał do domu trzy deski. Nie traktował ich jako pamiątki, raczej jako talizman. Zaczynał od kibicowania, ale w głębi duszy chciał coś konkretnego zrobić dla klubu. W 1979 roku sami zawodnicy zaproponowali Mu objęcie funkcji. Efekty? Wprawdzie nie udało się awansować do II ligi, niemniej każdy miał w pamięci trzykrotną (!) szansę awansu za Jego kadencji. Trwała trzynaście lat, ile z nich spędził poza domem? Wyszło, że ponad dwa…

† dr MARIAN MACHOWSKI (89)
W latach 1954-1963 jako prawoskrzydłowy Wisły Kraków wystąpił w 181 spotkaniach ówczesnej I ligi, w których strzelił 51 goli. Wcześniej był zawodnikiem Nadwiślanu Kraków, a po odejściu z Wisły występował w polonijnym AAC Eagles Chicago. Zagrał również w jednym meczu reprezentacji Polski.
Absolwent AGH, 29 czerwca 1971 obronił pracę doktorską. Udekorowano Go Złotym Krzyżem Zasługi, miał w dorobku Nagrodę Ministra Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki za pracę naukowo-badawczą. Za ratowanie Smoczej Jamy otrzymał Nagrodę Prezydenta Miasta Krakowa, Jerzego Pękali. Smoczej Jamie poświęcił kilkanaście lat życia, również po przejściu na emeryturę. Wniósł bezcenny wkład w ratowanie starych miast i miejsc zagrożonych. Laureat zaszczytnego medalu „Kalos Kagathos”.

† JÓZEF NOWAK (80)
Wychowanek szkółki WKKF Kraków, jak wielu krakusów kontynuował przygodę z piłką w Wiśle. Później był zawodnikiem Karpat Krosno (wówczas Legii), Stilonu Gorzów, Oleśniczanki (służba wojskowa), ponownie Stilonu, Górnika Siersza, Przeboju Wolbrom i Skawy Wadowice.
W drugiej połowie lat 70. Józef Nowak, absolwent AWF, a grubo później dyrektor w krakowskim magistracie był już działaczem Juvenii , gdzie przez długie lata pełnił funkcję sekretarza klubu. To dzięki tercetowi: Tadeusz Pietrzycki – Otton Hodas – Józef Nowak Juvenia uratowała oldbojów Krakowa od nieuchronnej bezczynności. Również głównie dzięki Niemu wszedł w tradycję inny zwyczaj. Wigilijnych spotkań, podczas których seniorzy dzielą się opłatkiem, śpiewają kolędy i wspominają jak to drzewiej bywało. Ta piękna tradycja trwa od ponad półwiecza. Krócej, bo przez dwie kadencje udanie piastował urząd wiceprezesa ds. piłki nożnej w Garbarni.

† MARCIN PATER (46)
Był zawodnikiem m.in. Wisły Kraków, grał w „Białej Gwieździe” jako senior w latach 1993-1995. Zaliczył jedenaście meczów, z czego dwa w ekstraklasie (wtedy I lidze), osiem w II lidze i jeden w Pucharze Polski.
Po odejściu z Wisły przez pięć lat reprezentował Wawel Kraków, a później grał dla Słomniczanki i Juvenii Prandocin. W ostatnim czasie nie był związany zawodowo z piłką nożną. Był młodszym bratem Grzegorza Patera, reprezentanta Polski i znakomitego zawodnika Wisły.

† HENRYK PAZDUR (67)
Był cenionym działaczem władz Podokręgu Piłki Nożnej w Limanowej, długoletnim członkiem Komisji Rewizyjnej Małopolskiego Związku Piłki Nożnej. Przez szereg lat związany był z Orkanem Szczyrzyc, pełniąc funkcję prezesa. W 2003 zainicjował powołanie w rodzinnej miejscowości KS Stradomka Skrzydlna, którego został prezesem. Z Jego inicjatywy wybudowano tam stadion piłkarski wraz z zapleczem sanitarno-szatniowym i trybuną.
Za liczne zasługi na sportowej niwie był wielokrotnie nagradzany i odznaczany. W 2015 otrzymał Srebrną Odznakę „Za Zasługi dla Sportu”, nadaną przez ministra sportu i turystyki. Był ponadto odznaczony Złotymi Honorowymi Odznakami PZPN, MZPN oraz OZPN.

† STANISŁAW SĘKIEWICZ (51)
Od 2005 wcielał się w rolę Wiślackiego Smoka. Wierny kibic „Białej Gwiazdy” od blisko 34 lat nie opuścił żadnego meczu rozgrywanego pod Wawelem. W ostatnim czasie zmagał się ze złośliwym nowotworem. W zorganizowaną zbiórkę środków na leczenie włączyła się Wisła, a akcję wsparła także Cracovia.
Prywatnie był fryzjerem i prowadził swój zakład w Brzeźnicy. W 2015 był jednym z założycieli Akademii Piłkarskiej Wisła Brzeźnica (30 km od Krakowa), a później Akademii Kobiecego FutboluWisła Brzeźnica. Ogromnie cieszył się z sukcesów tej drużyny.

† HUBERT SKUPNIK (81)
Zaczynał w Mikołowie, występował w Orle Łódź i Lotniku Warszawa, aż z początkiem 1963 zawitał do Wisły. Z Nim w podstawowym składzie „Biała Gwiazda” zdobyła wicemistrzostwo kraju, wywalczyła Puchar Polski i zagrała w europejskich pucharach. Grał w Wiśle do 1972, na zakończenie kariery czarował techniką kibiców francuskich klubów: SC Amiens i ASC Arques. Po powrocie zagrał jeszcze w Sparcie Kazimierz, następnie opiekował się juniorami i trampkarzami Wisły. Ponadto pracował m.in. w Georycie Kraków.
Pisano o Nim jako lewoskrzydłowym, że to „wybitny technik, którego dryblingi śniły się po nocach kryjącym go defensorom”. To zdanie jak najbardziej oddaje istotę sprawy, bo niewątpliwie należał do autentycznych czarodziejów futbolu…

† RYSZARD SPODZIEJA (89)
Był wychowankiem Sparty Lubań, której tercet wartościowych piłkarzy bardzo wzmocnił Unię Tarnów w 1958 roku. Ci zawodnicy to Rufin Dubiel, Reinhold Guzy i właśnie Ryszard Spodzieja (oprócznich szeregi „Jaskółek” zasilił Wiesław Rusin z Dąbskiego Kraków). Interesujące, że w znalezieniu środków finansowych na pozyskanie graczy Sparty partycypował… tarnowski proboszcz, ks. Stanisław Indyk, sympatyzujący z Unią.
Tak wzmocniona drużyna, której filarem już wcześniej był słynny Antoni Barwiński, uzyskała na koniec 1958 upragniony awans do II ligi, zostawiając w pokonanym polu rywali z Bielska-Białej, Częstochowy i Kluczborka. Miał w tym znaczący udział Ryszard Spodzieja, czołowy strzelec drużyny. Po zakończeniu kariery był On trenerem w Wojniczu.

† red. ANDRZEJ STANOWSKI (83)
Znakomity dziennikarz sportowy związany przez kilkadziesiąt lat z „Gazetą Krakowską”,„Dziennikiem Polskim” i „Czasem Krakowskim”. Uczestniczył w kilkudziesięciu imprezach międzynarodowych – olimpiadach, mistrzostwach świata i Europy.
Pisał o piłce nożnej, hokeju na lodzie, skokach narciarskich i wielu innych dyscyplinach. Jego ukochanym klubem była Cracovia. Autor ciekawych książek sportowych. Bohaterem jednej z nich był Adam Małysz, którego rozwój kariery i wielkie sukcesy śledził z niekłamanym podziwem.

† ZBIGNIEW STĘPNIOWSKI (77)
Honorowy Prezes OZPN Nowy Sącz, Honorowy Członek MZPN, wielokrotnie odznaczany. W latach 1977- 1990 wiceprezes i prezes Wojewódzkiej Federacji Sportu w Nowym Sączu, 1990-1998 wiceprzewodniczący i przewodniczący Rady Okręgowej Związków i Stowarzyszeń Kultury Fizycznej w Nowym Sączu, 1988-2001 prezes Okręgowego Związku Piłki Nożnej w Nowym Sączu, od 2000 członek Prezydium i Przewodniczący Komisji Młodzieżowej Małopolskiego Związku Piłki Nożnej w Krakowie.
Od początku lat 70. aktywny działacz społeczny w dziedzinie sportu na terenie Nowego Sącza oraz województw nowosądeckiego i małopolskiego, organizator wielu imprez w różnych dyscyplinach sportu, głównie dla dzieci i młodzieży, w tym Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w latach 1981-1998. Wieloletni członek Wydziału Piłkarstwa Młodzieżowego Polskiego Związku Piłki Nożnej. Współzałożyciel Rady Seniorów przy OZPN Nowy Sącz, w której brał aktywny udział do końca życia.

† dr ALEKSANDER SUCHANEK (80)
Jeden z najwybitniejszych sędziów w historii polskiego futbolu. Mecze w najwyższej klasie rozgrywkowej prowadził w latach 1970-1988. W słynnym meczu ligowym Legii Warszawa z Górnikiem Zabrze miał odwagę pokazać czerwoną kartkę Kazimierzowi Deynie i była to jak najbardziej słuszna decyzja, choć nie wszędzie przyjęta ze zrozumieniem.
W 1974 roku został arbitrem międzynarodowym. Sędziował mecze międzypaństwowe (towarzyskie, eliminacyjne o awans do mistrzostw świata i Europy) oraz pucharowe (w Pucharze Europy, Pucharze Zdobywców Pucharów i Pucharze UEFA). W latach 1985-1987 był prezesem Kolegium Sędziów w Krakowie. Pełnił też funkcje obserwatora i delegata. W życiu zawodowym był długoletnim pracownikiem AGH.

† KAZIMIERZ WALUS (76)
Długoletni sekretarz i członek Zarządu Podokręgu Wadowice, który całe swoje życie poświęcił działalności w związku piłki nożnej Bielsko-Biała, w Małopolskim Związku Piłki Nożnej w Krakowie oraz w Podokręgu Wadowice.
„Pracując w PPN Wadowice Kazimierz Walus służył cennymi radami piłkarzom i działaczom. W pamięci potomnych zapisał się uśmiechem, dobrym słowem i niepoprawnym optymizmem” – napisano na Jego pożegnanie w regionalnym portalu informacyjnym „beskidzka24”.

Cześć Ich Pamięci!

(JC)

Hits: 64

To top